niedziela, 19 lipca 2015

Moje najbardziej ulubione kraje - 5 miejsc!

Natchnęło mnie, żeby zrobić sobie małą listę podsumowującą moje dotychczasowe wojaże. Jako, że jestem hedonistą wybrałem sobie ciepłe kraje. Pod uwagę brałem urodę kobiet, atrakcyjność narodowych potraw, obecny klimat oraz wysokość cen. Punkty za kulturę to tak naprawdę suma przyjazności ludzi, bezpieczeństwa oraz co najważniejsze... na jak długo taki kraj może nas przyciągnąć? Czy można go odkrywać latami? Oto wyniki rankingu:

Miejsce 5 - Serbia

Kobiety: 10/10
Kuchnia: 7/10
Pogoda: 5/10
Ceny: 6/10
Kultura:  6/10
Razem: 34

Na stadionie Czerwonej Zvezdy.
Nie jest to na pewno najbardziej popularny kierunek jeśli chodzi o europejską turystykę, ale tamtejsze atrakcje mogą zaskoczyć niejednego. Kuchnia to w zasadzie legendarne burgery i mieszanka słowiańskiego hardkoru z tureckimi wpływami. Ceny są przystępne bo z tego co pamiętam paczka fajek kosztowała 4 zł, a butelka dobrej a'la whisky 20 zł. Na ulicy Belgradu można spotkać często istne modelki. Uważam, że Serbki to jedne z najpiękniejszych kobiet na naszej planecie.

Miejsce 4 - Filipiny

Kobiety: 10/10
Kuchnia: 4/10
Pogoda: 10/10
Ceny: 7/10
Kultura:  5/10
Razem: 36

W przysłowiowym buszu.

 
To chyba niemal synonim przysłowiowego raju. Palmy, rajskie plaże, tanie wynajęcia domków i skuterów, skoki z klifów i inne bajery. Na Filipinach spędziłem miesiąc i naprawdę dobrze się bawiłem. Do dzisiaj na mojej twarzy pojawia się uśmiech, gdy sobie przypomnę niektóre przygody. Dlaczego nie umieściłem tego państewka wyżej? Zdecydowanym minusem jest lokalna kuchnia, która do super wyśmienitych nie należy. Miejscowe kobiety są jednak fantastyczne: ciepłe, pogodne i... kobiece.

Miejsce 3 - Japonia

Kobiety: 10/10
Kuchnia: 9/10
Pogoda: 5/10
Ceny: 4/10
Kultura:  10/10
Razem: 38

Z nią nie ma żartów...

Kraj Kwitnącej Wiśni to obowiązkowa destynacja przy planowaniu "wycieczki dookoła świata". Niepowtarzalna, ciężka do zgłębienia kultura, piękno przyrody i potężna gospodarka oraz zagadkowe kobiety. Japonia ma to do siebie, że jest jedyna w swoim rodzaju. Nie ma drugiego takiego państwa, które byłoby do niego podobne. Chyba, że ewentualnie weźmiemy pod uwagę Koreę Południową, ale to wciąż nie to samo. W Osace spędziłem około tygodnia i czuję ogromny niedosyt. Na pewno w Japonii się jeszcze kiedyś pojawię. Chociażby po to by wypić piwko Sapporo.

Miejsce 2 - Gambia

Kobiety: 9/10
Kuchnia: 8/10
Pogoda: 10/10
Ceny: 8/10
Kultura:  7/10
Razem: 42

Kto się ceni, ten się leni...



Gambia w jednym słowie to relaks. Zupełne przeciwieństwo wspomnianej Japonii. Do dnia dzisiejszego ten kraj kojarzy mi się z dudniącym afrobeatem lub kołyszącym reggae. Gambia to doskonały wstęp do Czarnej Afryki. Mało wymagający kraj od odwiedzającego, a dający dużo w zamian. Krokodyle, tanie piwko, baseny, uśmiechnięci goście próbujący ci wcisnąć haszysz i wszędobylskie taksówki i dziewczyny z wielkimi krągłościami i z pudłami na głowie. To właśnie smiling coast!

Miejsce 1 - Turcja

Kobiety: 8/10
Kuchnia: 10/10
Pogoda: 10/10
Ceny: 6/10
Kultura:  10/10
Razem: 44

W Stambule mieszkało się cudnie.


Parę lat temu w ramach wolontariatu mieszkałem w Stambule i chyba pobyt w tym kilkunastomilionowm niepowtarzalnym mieście sporo we mnie zmienił. Napisałem nawet książkę na podstawie swoich wspomnień. Choć nie tęsknię za Turcją już tak bardzo jak kiedyś, to muszę przyznać, że właśnie z nią mam związane ogrom cudownych wspomnień. Ten kraj to przede wszystkim ludzie i kuchnia. Turcy to naród o dumnych, ale ciepłych sercach. Tamtejsi kucharze/kucharki to chyba anioły zesłane nam na ziemię na osłodę tego cierpkiego życia. Wobec tego aspekty polityczn-religijne schodzą na dalszy plan. Turcja ma wszystko: śnieg, słońce, góry, równiny, zabytki, hotele, dobre drogi, biedę, luksus, prymitywność i nowoczesność zarazem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz